Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek?
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa analizuje możliwość wprowadzenia zakazu wyprzedzania dla ciężarówek na drogach krajowych i autostradach. Jest to odpowiedź na tragiczny w skutkach karambol na autostradzie A1, który miał miejsce 24 stycznia w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego.
Minister Andrzej Adamczyk na antenie RMF zapowiedział opracowanie przepisów, których zadaniem miałoby być ograniczenia zjawiska tzw. wyścigów słoni. Chodzi o czasami ciągnące się przez kilka kilometrów manewry kierowców ciężarówek, polegające na wyprzedzaniu się z bardzo niewielką różnicą prędkości. To sprawia, że zwłaszcza na autostradach tworzą się zatory, składające się z pojazdów, które w tym miejscu mogą jechać z prędkością 140 km/h. Zdarza się też, że kierowcy samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) nieprzekraczającej 3,5 t. są zmuszani do gwałtownego hamowania w czasie, gdy wolno jadąca ciężarówka zaczyna podejmować manewr. Zachowania kierowców samochodów ciężarowych wywołują u kierowców „osobówek” zniecierpliwienie a nawet agresję, co z kolei przekłada się na niebezpieczne i niezgodne z prawem zachowania – film poniżej.
Problemem w kwestii wyprzedzania się ciężarówek na autostradach jest również to, że w absolutnie przeważającej większości tego typu dróg w Polsce, kierowcy mają do dyspozycji tylko dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Nie ma zatem możliwości wyprzedzenia już wyprzedzających się pojazdów.
Rozwiązania problemu wspomnianych wyścigów słoni istnieją już w kilku państwach Europy. W Niemczech zakazane jest wyprzedzanie się ciężarówek, jeżeli manewr miałby trwać więcej niż 45 sekund. Po przekroczeniu tego czasu kierowcy grozi mandat w wysokości 100 euro. W Austrii po tym, jak doszło do serii wypadków z udziałem ciężarówek zdecydowano o zakazie korzystania z lewego pasa przez pojazdy o DMC przekraczającym 7,5 tony, zakaz obowiązuje od 2014 r. W Belgii natomiast obowiązuje zakaz wyprzedzania dla ciężarówek w czasie opadów deszczu – dłuższa droga hamowania. O tym, jakie rozwiązanie będzie w Polsce i czy w ogóle zostanie wprowadzone, zadecyduje resort po przeprowadzeniu szerokich konsultacji społecznych. Pomysł bowiem nie wszystkim się podoba.
Zadowoleni z pomysłu ministra Adamczyka są zwłaszcza kierowcy samochodów osobowych. Kierowcy ciężarówek oraz właściciele firm transportowych są zdecydowanie przeciwni. Zdaniem pierwszych, zakaz znacznie upłynni jazdę na autostradach, podniesie komfort i bezpieczeństwo podróżowania. Zdaniem drugich, zakaz spowoduje, że na autostradach i innych pozostałych drogach będą się tworzyć długie kolumny ciężarówek jadące z prędkością najwolniejszej z nich, to z kolei przełoży się negatywnie na poziom bezpieczeństwa.